Żeby nie było, że nie ma tu zdjęć Grubego lub moich z nim.
Selfie takie piękne i moje pazury wcale się w oczy nie rzucają.
Wczorajszy mecz wyjazdowy Bayernu z Porto.. tragedia i to w
trzech aktach. Po 10 minutach przegrywać 0:2 to trzeba umieć.
Grunt, że Neuer za swój wylot z bramki i faul czerwa nie dostał,
bo wtedy byłby największy problem. Dobrze, że skończyło się
na tym karnym, ale potem ta bramka na 2:0.. dalej już nie
mogłam patrzeć, a że w międzyczasie grała sobie Barcelona z
PSG, którego nie lubię bardzo to oglądaam ten mecz. Gdzieś w
międzyczasie Thiago strzelił honorowego gola dla Bayernu, a u
PSG Barcelona wygrała 3:1, ehehe. Stwierdziłam kiedyś przy
rozmowie z Justyną, że chciałabym zobaczyć gola w wykonaniu
Suareza (pamiętne MŚ w Brazylii i mecz Włoch z Urugwajem)
na żywo.. i włala, wczoraj zobaczyłam je aż dwa. Można? Można.
Ogółem pozostaje liczyć, że Bayern tą nieszczęsną przegraną u
Porto odbije u siebie i pokażą klase na Allianz Arenie. Ale jak to
się mówi: pożyjemy, zobaczymy. Taa, muszą wygrać tym razem.
A dzisiaj.. jak jeszcze trochę pokaszle to na pewno wypluję swoje
płuca i przy okazji odpadnie mi nos. A w szkole w sumie zleciało.
Wf.. a na nim szkolenie do matury, więc kierunek aula. W sumie
sporą część tego co dyrektorka mówiła wiedzieliśmy, więc tyle co
się posłuchało jej, dowiedziało czegoś nowego i koniec tego.
Hista.. w końcu zjadłam śniadanie, potem gadanie z dziewczynami.
Rela.. jej brak, więc wos sobie przerzuciliśmy. Prezentację pani
wzięła do domu do sprawdzenia, a ogółem robienie kart pracy.
Z Żabci i Anity płakałam ze śmiechu razem z Mariolą. No jak sobie
pomyślę, że za tydzień koniec i nie będzie już tych jazd na wosie
czy gegrze z dziewczynami, to aż łezka się w oku kręci. Smutek..
Matma.. i sprawdzian z zadań maturalnych. Nie umiałam nic, ale
dzięki Michałowi mam 3 zadania na 5, ehehe. Do tego nie ma to
jak razem po cichaczu rozkminiać zadanie, haha. Nie no, myślę,
że ta 2 mi wpadnie za ten sprawdzian i nie będzie tragedii..
Po szkole postałam chwilę z Mariolą na przystanku i do dziadków.
Trochę TV, potem obiad i do siebie. Idę zrobić zadania z angola,
coś się też obejrzy, pewnie Hawaii 5.0. Potem moze poczytam coś
z tego angola, bo jak ma mnie jutro pytać, to trzeba chociaż słówka
powtórzyć.. chociaż nie wiadomo jakie ona zestawy przywiezie..
A tymczaem Bard Lukasyno na głośnikach.
Bang!
Inni zdjęcia: Chciwość pamietnikpotworaZwierze velendi2:) dorcia27001511 akcentovaTyłem synu nacka89cwaczerwiec - czas róż elmarZaproszenie aceg:) nacka89cwa:) nacka89cwaPalma nacka89cwa