Bayern dodaje filmik, na którym sa połączenia rożnych treningów i
tak dalej, a ja leżę zaryczana ze śmiechu. Schweini próbujący
zapudrować głowę Robbenowi (powyższa klatka), gleba Lewego,
skaczący Muller i ten odgłos nałożony na to, poślig w wykonaniu
Alonso i do tego odgłos hamującego samochodu, śpiewający Thiago
i kilka innych ujęć, haha. Musiałam to dodać, ale warto poświęcić
te prawie 3 minuty i obejrzeć to. Poprawa humoru gwarantowana.
Wczorajsze mecze.. no Bayern 3:0 jak pisałam, Arsenal skromnie
1:0 po golu Ramseya ale gra na prawdę dobra, a Juventus.. przegrał
z drużyną, która jest ostatnia w tabeli. Jak widać.. można i tak.
Tylko się tym meczem wkurzyłam i jak chłopaki lepiej nie zagrają
we wtorek w Lidze Mistrzów i nie pokażą klasy, to się chyba załamię.
A dzisiaj.. koło 9 wstałam i do kościoła z Anią, Gosią i Ejo. Dzisiaj
to musiałam chować twarz w kurtkę, bo Ania z Ejo same siebie
dzisiaj przechodziły, haha. Potem dom i dalej męczenie się z tymi
zestawami na ustną maturę. Jednego nie ogarniam jak zrobić, tego
co o komunikacji językowej jest i stwierdziłam, że mam wylane i
jeżeli mnie wylosuje i karze mi o tym gadać najwyżej oddam
walkowerem. To z wierszem mam i prawie całe o komiźmie
językowym też. O patiotyzmie mam, o języku młodzieży też, a z
karykaturą problem i też może z pół mam zrobione. Jak na maturze
ustnej dostane to o komunikacji to leżę, kwiczę i nie zdałam no.
Jak coś graficznego.. to samo. Wolę fragment do interpretacji, czyli
coś w stylu rozprawki tyle, że ustnie i jestem uratowana. A tak to
dupa, mój mózg nie ogarnia. W chwili obecnej się zastanawiam czy
on jeszcze nie wyparował, bo czuję pustkę. Nic a nic.. pieprzona
matura! Potem do dziadków na obiad, chwila u nich i do siebie..
NCIS: Los Angeles. Deeks swoimi tekstami czy stwierdzeniami
mnie bawi do łez. Chyba trochę tęskniłam za tym serialem, ehehe.
Z angola coś tam zrobiłam, na jednym zadaniu poległam, nie
ogarniam jak w najprostszy sposób je zrobić. I jeszcze mamy
odpowiedzieć na jakieś durne pytanie. Też nic, totalna pustka..
Dobrze, że jutro tylko polak, może pół matmy i jedziemy strzelać
na strzelnicę, bo bym w tej szkole chyba nie wytrzymała do 15..
Na 15:30 do kosmetyczki, takie pocieszenie. Tak na prawdę to
tylko przeżyć do piątku i można powiedzieć `żegnaj szkoło!`.
Idę oglądać Hawaii 5.0, w międzyczasie ask, potem z psem na
dwór i może się coś poczyta.. zobaczy się.
Bang.
Inni zdjęcia: 1512 akcentova:) nacka89cwa*. szarooka9325;) patki91gdOgnisko nocą patki91gd327 :/ przezylemsmiercczerwiec - czas czereśni elmarJest pięknie patki91gdJa nacka89cwaJa nacka89cwa