Ufoludki trenują.

Po kolei na zdjęciach: Pereyra z Pogbą, Pepe z Llorente, powyżej Padoin,

Coman i na ostatnim Lichtsteiner. Jednak nie, nie przyzwyczaiłam się do

tych ich zielonych strojów treningowych. Ani do tych, w których przegrali

mecz z Atletico Madryt. Liczę, że dzisiaj wieczorem albo wyjdą w swoich

domowych strojach, albo w tych granatowych. A ogółem z tego co piszą,

to murawa na Swedbank Stadion jest okropna, że jeszcze moment i

piłka się od niej odbijać nie będzie. Podobno linie zostały poprzesuwane,

przez co oczywiście boisko się zmniejszyło, a niektóre obszary zostaną

wyłączone z gry. I teraz zaczynam się bać o chłopaków, bo ja chcę

oglądać to z emocjami z powodu ich ataków na bramkę Malmo, a nie

płakać, że gdzieś mi się któreś wywaliło i siedzieć z nosem w monitorze

patrząc, czy nic mu sie nie stało. Serio, jak któreś mi się glebnie na

meczu, to siedzę centralnie przed monitorem i składam modły, żeby

tylko wstał. Wystarczy już, że odpadł nam ostatnio Asamoah, wcześniej

Caceres, a pod koniec zeszłego sezonu Barzagli. Dosłownie jakaś plaga,

wcześniej też ilu chłopaków z grypą się męczyło. Z kontuzjowanych

widzę, że wrócił Pepe i Evra. Pepego to lepiej nie wypuszczać dzisiaj na

murawę, bo jeszcze znowu sobie coś zrobi. A Evra niech se idzie, od

jakiegoś czasu jego gra mi się nie podoba, więc mogą go brać na takie

warunki do grania. Powinnam iść na dziennikarza sprtowego, serio..

A ogółem Juve gotowe na sprzedaż Isli do QPR, więc 11 milionów nam

przybędzie, dorzucić coś ze sprzedaży poprzednich graczy i kupować

Shaqiriego, który już sam w Bayernie nie chce być i zimą może już do

nas przyjść. Xherdan w Juve i jedno z moich marzeń się spełni, aaaa!

W szkole dzisiaj w sumie znośnie, gdyby nie próbna matura z matmy..

Jak debilem się urodziłam tak nim zostałam, mój iloraz inteligencji ani

trochę w górę nie podskoczył, widzac pierwsze zadania i ostatnie na

kartkach przeżegnałam się lewą stopą. Już widzę jak zdaję maturę w

maju.. A było iść do zawodówki, nie musiałabym pisać żadnej durnej

matury i się stresować. Moja głupota i tępota nie zna granic, dosłownie..

Potem 2 polskie.. na pierwszej jakieś omawianie nie pamiętam nawet

czego, a na drugiej skończyliśmy Ferdydurke. W końcu, głupia książka..

Gegra razy 2.. jak miło, że jej brak. Na pierwszej pani od wf powiedziała,

że ma być próba do poloneza naszej klasy i III D, nauczyciele o dziwo

się zgodzili i poszliśmy tańczyć. Kuby dzisiaj nie brałam do tańczenia,

ale akurat Basajka z Kursą wolni, to z nimi poćwiczyłam. Akurat dzisiaj

figury te, co w zeszłym roku były, to spoko. Dla mnie łatwe, ale gorzej

będzie jak już w swoich butach będę tańczyła. Drugiej gegry brak, więc

szybciej do domu. Dom, obiad, poczytałam trochę i na korki z matmy.

No, mówiłam, że jak uj nie zdałam próbnej matury i na korkach to się

tylko potwierdziło. Na 25 zamkniętych zadań jakieś 6 mam dobrze, a

na 9 zamkniętych, które są za 25 punktów może będę miała aż 1 punkt.

No zajebiście się zapowiada, zajebiście. Mój łeb jest pusty, nie mam

mózgu, dzisiejsza próbna matura to potwierdza. Debilem się urodziłam,

debilem zostanę. Przyszło dzisiaj do księgarni moje zamówione w 

poniedziałek repetytorium maturalne z rozszerzonej gegry. Przeraża

mnie ono trochę, ale poczytam coś, a przynajmniej postaram się..

Poszukam to co pamiętam co było i poczytam cokolwiek. A w sumie

niedługo lecę na spacer z psem, ogarnianie i 20:45 mecz na

odstresowanie po tym okropnym dniu. Fino Alla Fine Forza Juventus!

Baaang!