Aneta próbująca powstrzymać się od śmiechu, ja i Mariola
rozśmieszające je tam z tyłu i Basajka już rozśmieszona.
Jedno z tych `pięknych zdjęć` wczoraj, co sobie na reli zrobiłyśmy.
A tak serio to jak zobaczyłysmy to zdjęcie wczoraj, to się wszystkie
ze śmiechu popłakałyśmy.. i jeszcze takie drugie zdjęcie też powala.
Wczoraj dzień pełen nerwów.. ale już mi powoli przechodzi w sumie
i dzisiaj w sumie jest lepiej. Z wosu wczoraj zrobiłam na odwal, byle
by było. Z polaka spisałam, z gegry w szkole wzięłam od dziewczyn
bo już mi wczoraj mozg nie pracował. A z koncertu Palucha nic nie
wyszło, bo chłopaki jednak nie idą a ja sama nie pójdę przecież.
Ale na Zeusa idę i nie ma nie! Na tego człowieka trzeba iść koniecznie!
Dzisiaj w szkole mimo 7 lekcji zleciało jakoś i to szybko nawet.
Dodatkowa matma.. i sprawdzian z czegoś tam i procentów. No do
dupy ten sprawdzian, ledwo co umiałam, chwała Paulinie, że mi jedno
zadanie powiedziała jak zrobić, to chociaż może tą 2 dostanę.. może.
Wolna godzina, spisywanie z polaka reszty i z gegry i inne zajęcia.
Matma.. zaczynają się prawdopodobieństwa. Ona gada o tym jak to
jest w kartach, wszyscy jej gadają co jak w kartach się nazywa a ja
siedzę z miną WTF?! i zastanawiam się o czym oni gadają na lekcji..
No niestety, nikt mnie grać w nic nie nauczył. Kiedyś na zimowisku z
chłopakami w kenta grałam, ale nawet teraz nie wiem jak w to grać.
Polak.. zmieńcie nam babę od polaka, bo ta dalej zasuwa jak karabin
maszynowy i nikt nie nadąża za pisaniem. Czarno widzę nasze lekcje
do kwietnia, oj czarno. Jeszcze 15.10 praca literacka.. no pięknie no..
Gegra.. dział o ludności, czyli powtórka z rozrywki bo to było w
zeszłym roku, więc spoko. Jedyny przedmiot na którym nie śpię no.
Angol razy 2.. i największa beka jaką z Mariolą miałyśmy, hahaha.
Bo tylko my nie zgłosiłyśmy nieprzygotowania z odpowiedzi, to po
napisaniu sprawdzianu wzięła nas wspólnie do odpowiedzi ze speecha,
wymieniałyśmy się z Mariolą i gdyby nie czasy by było okej, ale coś
tam wydukałyśmy i zarobiłyśmy na swoje konta 3 wagi 10, ehehe.
A reszta musi kuć na wtorek i jeszcze do tego kolejny sprawdzian.
14:10 i do dziadków po szkole. To Mariolę na przystanek odprowadziłam.
Obiad, trochę kreskówek w TV jak to ja i koło 16 z dziadkiem i psem
do siebie do domu. Pieseł nakarmiony pospał ze mną, bo się dzisiaj
nie wyspałam i odespałam chwilę. Pies spał za mną na łóżku, ale
jakiś pies zaszczekał na podwórku i ten już siedzi i się czai na balkonie.
A ja dię oglądać Chicago Fire, a jutro konie na 10, więc idę.. trzeba
przecież w końcu dupsko powozić albo na srokatej albo na kasztanku.
A tymczasem jeszcze płyta Dixon37 Od Zawsze Na Zawsze.
Bang!
Inni zdjęcia: 1512 akcentova:) nacka89cwa*. szarooka9325;) patki91gdOgnisko nocą patki91gd327 :/ przezylemsmiercczerwiec - czas czereśni elmarJest pięknie patki91gdJa nacka89cwaJa nacka89cwa