Takie o coś fruwało sobie dzisiaj nad Ogrodową.
Pominę fakt, że stałam na balkonie, samolot leciał niedaleko mnie,
a aparat w telefonie robi sobie jaja i oddala..
Mam jeszcze jedno jak leci prawie na tle słońca,
ale nie chce mi się telefonu podłączać, a to na Instagramie mam więc włala.
Wstałam po 8.. ledwo bo szczerze mówiąc stoczyłam się z łóżka a nie wstałam.
Nie lubię takieog braku mocy i chęci do życia z rana.
Eska na dzień dobry humor mi poprawiła, bo puścili Zamknij Oczy Buki i Skora.
Kościół z Anią.. gdyby nie nasze gadanie to byśmy chyba we dwie spały.
Dom, zrobienie kremówek, potem wzięłam się znowu za Zeznania Niekrytego Krytyka.
Maciek napisał tą książkę po mistrzowsku i z chęcią się do niej wraca.
Koło 14 do dziadków na obiad, potem Polo z mamą i na spacer z dziadkiem i psem.
Wzięłam aparat, sprawdziłam go przed wyjściem.. bateria cała.
Zrobiłam z 5 zdjęć na jezio.. i się rozładował. Myślałam, że się wścieknę.
To się nazywa złośliwość rzeczy martwych.
Ale poganiałam go, sama potruchtałam, wciągnęłam psa do wody kawałek,
porzucałam mu patyk a potem debila musiałam gonić bo nie chciał oddać.
Albo to jego zastanowianie czy wskoczyć za patykiem do wody czy nie.
Ale jednak nie, bo przecież woda to największy wróg.
Wlazłam z psem na zjeżdżalnie.. wsadziłam go i zjeżdżał, haha.
Ale w połowie zeskakiwał i sie prawie wywracał lądując.
Ale jak to epicko wyglądało, haha. Następnym razem zrobię zdjęcia.
Za to teraz mnie noga trochę boli, ale te mięśnie których tam nie ma popracowały, ha.
No dobra.. dzięki rehabilitacji jakieś tam są, ale dobra.
No to chyba idę obejrzeć Thora, bo mam na to wielką ochotę.
Z resztą.. wypada obejrzeć, jak ma się w planach pójście na najnowszą część.
Potem spacer z psem, może jeszcze coś się obejrzy i chyba tyle.
Jutro czeka mnie niemiecki i wos, ale z wosu na szczęścia przysłała nam zagadnienia.
Jak miło.. chyba dzień dobroci dla zwierząt.
Baaaang!
Nawet jeśli wszyscy już w ciebie zwątpili
Nie czekaj ani chwili, pokaż, że się mylili
Jeśli zbyt pochopnie cię ocenili, pokaż, że się mylili
Oni z nami nie byli..