Adrian, Sitek.
Klip: Pięć.
Dzień w miarę okej.
Jestem zadowolona.. po dwóch dniach.. wf i trening w kosza..
Nie mam zakwasów.. zacnie.
PP z rana uszło.
Matma.. dobrze, że nie pytała.
Gegra.. praca klasowa uszła, trochę sama wiedziałam, część strzelałam..
Część podał mi Piksel i chwała mu za to.
Wf.. nie wiem po jaką cholerę się przebierałam.
Babie zachciało się aerobiku, czego ja kurwa mać nienawidzę!
To dla chudych i zgrabnych a nie dla takich jak ja.
Usiadłam na małej salce, popatrzałam jak reszta się w to bawi..
W końcu poszłam na dół na salę do chłopaków.
Chociaż można było się pośmiać z Gucia :D
Przerwa.. Siedzimy na ławce.. nagle leci jakiś znany mi bit..
Myślę i: Lisowska, to Śpij Spokonie?
Lisowska: Czekaj..
Po chwili głos O.S.T.R. nas upewnił.. dziękować wam!
Wychowawcza.. kocham naszą panią z baru za te jej bułki!
No cholera te jej kanapki z sałatą, serem, szynką, pomidorem i majonezem..
Miooooodzioooo! <3
To teraz czekamy na to, żeby pojechać w końcu na to lodowisko.
Religia uszła. Za duuuużo pisania -.-
Wos.. przedstawianie starych prac w grupach.. a potem luz.
Dom, obiad, CSI: Miami.
Biorę się za to jebane gówno z angola -.-
Potem opiszę tą prezentację o Rafim i się nauczę co będę gadała..
Wezmę płytę jego.. a co tam.
Potem jeszcze nauczyć się z 50 słówek na niemca..
Kurwa ten tydzień mnie dopierdala..
Jutro 4 lekcje, szybko do domu się przebrać i jedziemy do Gdyni.
Galeria Bałtycka a potem, Teatru Muzycznego. Powrót koło północy.
Na drugi dzień pk z polaka.. w szkole będę się uczyła, nie mam wyjścia.
A nie zechciałby ktoś walnąć mi tu jutro notki? :)
Bo z telefonu nie wiem czy mi się dukać będzie chciało cokolwiek..
Idę robić te duperele..
Pocieszam się faktem, że płyta Słonia może już jutro będzie u mnie! :D
Bang!