Dziewczyny.

Piątkowe, z dziewczynami. Magda, Patrycja, Paulina no i ja.

Nie wiem co moja twarz ma przedstawiać, ale dobra tam.

Nie wiem czemu moja ręka gdzieś powędorwała.. ale dobra tam.

Dzień uszedł. Wszyscy zero ogarnięcia po weekendzie.

Spaliśmy na stojąco i siedząco. Spaaaać!

Przylazłam do szkoły na drugi wf, spisałam z niemca.

Pouczyłam się, pogadałam z dziewczynami.

Na niemieckim wybłagaliśmy panią, żeby na jutro nam przełożyła spr..

I się udało.. danke danke :D

Angol uszedł. Jutro pr.kl. Może teraz na 2 się uda.

Hista i zamulanie. Na historii mam ochotę umrzeć.

Polski okej. Oddałam Pikselowi.. zemściłam się.

Teraz to ja mu narysowałam kutasa w zeszycie, ha!

Najlepsza mina jego. Zorientował się chyba po 10 minutach chyba..

Patrzy, patrzy na mnie, ja się brechtam, ten mina `Are you fuckig kidding me?!`

i: Co to ma być? -_^

Ja: Oddałam Ci :D

Teraz musze chować swój zeszyt, bo nie bedzie remisu tylko 2:1.

Na wychowawczej jakiś film. Sceny i teksty z serii +18 ale co tam.

Nam to nie przeszkadzało zbytnio. Na następnej lekcji kontynuacja.

Do dziadków, obiad, z psem i dom.

Z angola zrobiłam, z niemca coś tam umiem, z angola niby też.

Wydrukowałam mapkę z gegry, oby teraz nam się udało napisać!

Z wosu będę się jutro uczyła.. dam radę.. chyba.

Tymczasem przeglądną szybko kwejka, besty i demoty..

CSI: Las Vegas, kąpiel i uczyć się.

I tak pewnie zrobię coś innego, ale można poudawać xd.

Taaaaaak! Jedzie do mnie czapka z El Polako! <3

W końcu jakąś rzecz z tamtąd będę miała.. ------> czapka.

Nara.

Słowiańska Krew.

Nic innego nie chodzi mi po głowie.