Nic się nie stało.

Włosi, nic się nie stało!

Jest mi smutno, ale wytrwam! ;<

Walczyliście, ale te padalce z Hiszpanii was pokonały -.-

I tak dalej będę was uwielbiała jako na prawdę zgrany skład, wariacki skład.

I tak wielki szacunek i brawa za skopanie tyłków Irlandczykom, Anglikom i Niemcom! Brawo!

Ale i tak jeszcze większe brawa za dojście do finału!

Dzięki mojemu dziadkowi dalej będę śledziła tą grupę,

postaram się oglądać mecze a jakby się jeszcze udało zakupić koszulkę drużyny Włoch..

Zawsze gdzieś w jakimś sportowym można znaleźć.

A jakby jeszcze z numerem 15 była.. trzeba szukać!

Chociaż chyba szanse na to są marne..

No to dzień początkowo tragicznie.

Śpie sobie a tu kurwa jak jebło na podwórku to usiadłam.

Co to burza miała znaczyć?! Pierwsza burza, podczas której leżałam zakryta kołdrą.

Myślałam, że takie grzmoty i pioruny tylko w Scooby-Doo były.

Po 9 wstałam, ogarnęłam się szybko i do kościoła.

Potem do dziadków.

Pingwiny z Madagaskaru, jakieś inne kreskówki.

Dwa odcinki Rush, Akademia Policyjna.

Akademię Policyjną widziałam już nie raz i za każdym razem się tak samo śmieję.

Miałam pojechać przed szpitalem do empika po jakąś płytę..

Ale wcześniej napisałam do kumpeli z Elbląga, do której jest w niedziele empik..

Taki chuj bo do 16, a ja po 17 dopiero jechałam -.-

Pobranie krwi uszło, ale jak zawsze.. szybsze tętno, blednięcie.

Powinien ktoś stać wtedy koło mnie i strzelać mi po gębie, żebym nie robiła się blada.

Przed 20 w domu, z psem poszłam, wróciłam i kąpiel.

Zaraz NCIS: Los Angeles.

Kompyter mi tak muli, o internecie nie wspomnę, że żeby napisać tu cokolwiek..

Czekałam od 20:40.. zajebiście co nie?

Stary szmelc a nie komputer kurwa.

Obejrzę i idę spać, bo może jutro na lody włoskie do Gwiazdy albo na te u Jankowskich..

Mmmm <3

Jeżeli teraz idzie trzecia dziś burza, to jebnę.

Dobranoc!