joł. siema. cześć. elo.
wyzdrowiałam umysłowo.
nie mam schizów. i niczego innego co mogło zachodzić w moim rozumie oraz podświadomości kilkadziesiąt godzin temu wstecz.
tak. moje dwie dziś mnie opuścił. poszły na lodo'lans.
i musiałam wytrwać kuźwa 5 godzin z tymi częściowo ułomnymi ludźmi. będę miała uraz do końca życia.
nie no nie było tragedii. bo to tylko 5 godz. ale wolę nie myśleć co by było jak było by to 7 czy 8 godz.
-no właśnie a co u Ciebie w serduszku?
-hm u mnie w serduszku chujnia i odczyn obojętny.
tak. doszłam do pewnych wniosków. nie warto. nie warto poprzez jeden krok skrzywdzić trzy osoby. w tym siebie. nie warto. przynajmniej nie teraz.
w sumie później to już raczej nikt nie zostałby skrzywdzony.
nie ważne. pożyjemy, zobaczymy.
wiem jedno. przełom prawdopodobnie nastanie 11.11.2010.
tak to wiem.
a jeszcze jedna kwestia.
przeżywam to z wami. obojętnie co. przeżywam.
koniec pieprzenia.
`tylko ja jestem na tyle genialna by wymyślić taki tekst.`
w kontakcie jestem z niebem i piekłem
po to by wziąć od życie co najlepsze.
płacę rachunek, a Ty zachowaj resztę.
jeśli umiesz, spróbuj bawić się za bezcen .