ten cały tydzień był tak koszmarny i trudny.. z wczoraj na dzisiaj spala u mnie Iga, chociaz troche mi sie polepszyło.
kocham Cie najmocniej
nie chce mi sie troche pisać, jeny no nie wiem w ogóle co sie dzieje. chyba kogoś trace, albo wszystkie tę osobe tracimy. boje sie. nie chce tego tak bardzo, juz raz przez to przechodziłam i drugi raz bym tego nei zniosła. moze tylko mi sie wydaje, bo czesto wyolbrzymiam. niewazne, zobaczymy co bedzie dalej...
poza tym wszystko jest ok! ale sama nie wiem czego chce, potrzebuje pomocy. chciałabym być teraz w innym miejscu. dobrze wiem gdzie i z kim... chciałabym sie w końcu z tym pogodzić. jakoś ciągle jest mi ciezko. i chyba z kazda sekunda coraz ciezej. jedna osoba bardzo mi w tym pomaga i wiem, ze gdyby nie ona, to by mnie tu juz dawno nie było. naprawde, dziekuje Ci z całego serca.
chyba zaraz znowu sie rozrycze, chce zeby było inaczej. z jednej strony nie wyobrazam sobie nie mieć przy sobie tych osb, co mam teraz. dlaczego wszystko sie zmienia.... ale jeśli to wszystko wydarzyło sie po to, zebym miała dziś obok siebie te 4 najwspanialsze osoby na świecie, to nie załuje. to nawet sie ciesze, ze to wszystko tak sie potoczyło. bo naprawde sobie nie wyobrazam bez nich zycia. trzeba sie z tym po prostu pogodzić. no, ale...
"- nie rozumiem, ze osoba która mowi, ze kocha nagle ma Cie w dupie i totalnie zlewa. czemu ludzie odchodza bez słowa.
- nie potrafie Ci pomoc, bo sama nie wiem, dlaczego odchodza ludzie, którzy byli nam najblizsi, z któymi tyle sie przezyło. tak po prostu musi, ma być. a my albo sie z tym pogodzimy i ruszymy dalej, albo bedziemy stać w miejscu..
- jak sie pogodzić z tym, ze nie ruszy z nami ktoś, kto zawsze z nami ruszał, ktoś kogo kochamy
nawet nie chce sie z tym godzić.
bo skoro kochają to czemu odchodza
- wiem, ale takie jest zycie, ludzie odchodza. nawet Ci, po których sie tego nie spodziewamy. pojawiają sie nowi. i tak jest zawsze.
- widocznie nie kochaja i zwyczajnie kłamią"
ide. nie wiem gdzie, moze sie przejść. moze jeszcze bardziej sie wykonczyc. moze zadzwonic do przyjaciółki. albo w końcu odespać ten okropny tydzien. nie wiem juz nic, nie chce tu być na ten moment. dostałam ostatnio propozycje wyjazdu do Anglii. od razu powiedziałam: nie. to oznacza pozegnanie z tymi ludzmi, tym miejscem, tymi wspomnieniami. ale teraz powazniej sie nad tym zastanawiam. czas na zmiany, których zaczynam powoli dokonywać. czas na pozegnanie sie z pewnymi osobami i dobrymi wspomnieniami. moze wyjazd to najlepsze rozwiazanie. zobaczymy...
'Cause what about angels? They will come, they will go, make us special.
Don't give me up...
https://www.youtube.com/watch?v=kxVUee4WsoA
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Heh pati991gd... maxima24... maxima24... maxima24