Dzień zaliczam do udanych x)
Najpierw treeeening...na którym no cóż jak zawsze śmiesznie było...ah i ta ciekawa rozmowa z Panem Gregorym x)...hahaha Sylwia co my złego robimy? hę?
Potem cudowny wieczór z Domcią x) haha gdzie sie nie obejrzałam tam.....ktos znajomy:) Najpierw Bartek z jakąś laską grrr:/....Potem Jess:*:* i Kubuś....Shreniu...a no i oczywiście Pan Wierzbowski x)
Aaaaa w Arkadach udało nam się nawet torta zjeść xD
ale my fajne jesteśmy Domcia Coooo x)
Haha No I oczywiście Doma mi siaaaaaare robiła...I za to cie kocham:*:*:*