Fot. oczywiście by Ja. xd
W nocy padało i miałam taką nadzieję, że rano też będzie, ale oczywiście nie.
Jak na złość od rana była idealna pogoda na kijki. No kurwa matka mnie zmusiła, żebym zasuwała z tymi badylami po lesie, a na dodatek Igi mama znalazła jakąś grupę z instruktorem. xD
Tak więc po dniu pełnym wrażeń, z okropnym bólem głowy (i rąk), wróciłam do domu baaaardzo niezadowolona.
Zastanawiam się tylko, co trzeba było brać, żeby wymyślić noridc wolking i jeszcze twierdzić, że to pomaga na osteoporozę. No przeż to cholera człowieka może trafić. ._.
A wracając do instruktora. Był on jedyną atrakcją na tej wyprawie, bo przez cały czas obgadywałyśmy jego nogi i to jaki jest spedalony. xD Na koniec stwierdziłyśmy z Igą, że idealnie pasowałby na pedofila, i że już nigdy nie pójdziemy do niego na lekcję, ale znając życie matka znowu mnie zmusi i chcąc nie chcąc będę się włóczyła po lasach z kijkami, nauczycielem-pedofilem i porąbaną grupą zakompleksionych bab-nauczycielek. ._.
PS. Przez część drogi słyszałam za moimi plecami jak się zastanawiały, do której klasy chodzę. No co to je kurwa obchodzi? XD