Zmylam makijaz, wskoczylam w dresy popijam herbatke i szykuje sobie kolacje :)
Nastepnie troche odpoczynku, jutro generalne porzadki :) W czwartek fryzjer i pakowanie do Polski.
No i w piatek wyjazd, znow 24h jazdy... I znow bedzie mi ciezko zostawic tu mojego Skarba :(