Normalnie wczoraj załapałysmy czilla właśnie w tym mieście.
Normalnie odkryłyśmy fajną dzielnice, gdzie niestety nie można było robic zdjęć, ale sam fakt, że było można robic co się chce i palić co się chce i w ogóle to tajemnica....
Nowy zawód: roweziarz.
Ludzie sa przesympatyczni.
A na plaże nie doszłysmy, boooo za daleko było :P
Dod.