takie sobie słodziaki :3
wczoraj nocka u mnie z laskami, które nieogarniają życia, yolo i te sprawy..
na jeździe jakieś podskoczki z Redą, polecam parkury o 8.00 rano ;>.
Party wrzuciła mnie całą w pokrzywy, młody rośnie jak na drożdżach,
Einstein jest dziki i przez niego prawie miałabym Mariana na sumieniu +styrałam ją na pseudo treningu
i takie różne inne dziwne rzeczy :>.
za dwa tygodnie Włochy <3