Łagowska bryczka :P.
Wróciłam!
Wyjazd taki sobie, no ale jak z rodzicami, to czego się było spodziewać. Takie tam, grillowanie z kuzynkiem o 23 i świecenie sobie latarką; badminton i łażenie po drzewach po lotkę, a raz nawet po rakietkę <ok>; granie w oszusta .
Byłam w Świebodzinie z Edwardę, ale jazda ;_; xd.
Jutro do szkoły, piątki są beznadziejne -.-. Ale za to jazda .
Idę robić wos :P.