i choć brak mi tchu, brak mi śliny, wypłukuję witaminy.
pragnę więcej dopaminy, chcę coś, o czym zapomnimy.
nocne wyjścia, odór spoconych ciał, powiększone źrenice,
ból głowy, trzęsące się dłonie, uczucie euforii, szczęścia
i późniejszy błogostan. codzienność, której bardzo mi
brakowało od tak dawna.. wielki powrót? :)
potrzebuję Cię bardziej, niż Ci się wydaje..