photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 MARCA 2013

acedia

Nie wiem. W morzu pytań zgubiłam swoją realność. 

Nie wiem, W zasadzie nie wiem nic. Nawet nie wiem kim jestem, nawet nie bardzo wiem po co jestem.

Nawet nie wiem czy właściwie to życie ma sens czy tego sensu nie ma. 

Nie wiem czy  mi się tu podoba czy nie.

Nic. Pustka, próżnia wypełniona samymi znakami zapytania. 

Pytania pytania pytania... co raz więcej pytań!

 

I to okropna poczucie nienasycenia!

Wciąż mało i mało! Ciągle za mało! Wiecznie czuję głód i pragnienie choć próbuję nasycić się wszystkim co zdaje mi sie, że może dać nasycenia, ale nie... za mało. ciągle za mało.

Moja dusza to jakieś nienasycone monstrum, dla którego chyba nigdy nie starczy pokarmu. Aż boje się do niej zaglądać ostatnimi czasy

 

Boli mnie głowa.

Cisnienie rozsadza mi czaszkę. Wspomnienie soboty. 

Jeszcze nie doszłam do siebie. Jeszcze moje neurony nie odbudowały się dostatecznie.

Jestem głupia.

Jestem zmęczona. 

 

Najbardziej nurtujące pytanie:

na co postawić w tym życiu?

na co? czy na kogo?

na jakie uczucie?

na jaką idee?

na jaką mrzonkę?

na co?

czego się złapać?

 

Czy ktokolwiek umie mi odpowiedzieć?

 

 

Nie widzę niczego. 

Odchudzanie to już nie dla mnie, wyrosłam chyba z tego

Prochy... one nawet nie mogą być ideą, one tylko pomagają zapomnieć o potrzebie idei

Wzrastanie - tak to jest dobre, ale to za mało dla mnie. Chce czegoś jeszcze, czegoś więcej! Wzrastanie może wynikać z idei! Ale idea musi byc ! i to taka nienaruszalna, niezachwialna! taka że jedno słowo i popłyne dla niej i do niej!

Natura - no i co? i co mam robić dla tej natury? patrzeć na nią? robię to całe życie

 

Ktoś mi powiedział ostatnio - życie, po prostu życie z dnia na dzień, dla teraźniejszosci, dla zarysu przyszłości. 

Przykro mi. nie umiem.

 

Chyba cierpię w jakimś stopniu na acedię.

 

Acedia, "choroba duszy" objawiająca się niemożnością zaznania spokoju, dekoncentracją i apatią znana jest w tradycji chrześcijańskiej co najmniej od czasów Ojców Pustyni.  Jest to niezdolność bycia tu i teraz, zajmowania się tym, co właśnie jest

Acedia przejawia się szczególnie dotkliwie wówczas, gdy nosimy w sobie pragnienie uznania, ambicji bycia lepszym, uzyskania potwierdzenia siebie. Często u podstaw tych pragnień leży ideał, z którym się konfrontujemy. Gdy jednak nie uzyskujemy spodziewanego uznania, a jednocześnie nie możemy zmienić sytuacji, w jakiej żyjemy zamykamy się pełni złości na siebie.

 


"Żyć - to rodzić się powoli.

Byłoby rzeczą zbyt wygodną wyporzyczyć sobie dusze już gotowe"

Antoine de Saint-Exupery