Powoli wszystko wraca do normy.
Nie cieszę się z tego stanu jest zarówno nijaki co poprzedni.
Ale ta myśl daje mi siłę do działania.
Czuję zmęczenie ale nie chce mi się spać.
Może to nie ciało a dusza potrzebuje odpoczynku.
Myśli nieznośnie atakują ze wszystkich stron.
Ale nauczyłam się je zagłuszać, wyciszać.