Dzisiaj taka troche wyjatkowo refleksyjna nota, z duszy glebin :>
Dzisiejszy dzien jest tak rabniety, ze szkoda gadac :)
A ja nawet nie wiem czemu, poprostu w glowie cos taki mi swidruje :)
Na domiar tego dziwnego dnia odezwala sie dzisiaj do mnie moja byla, z ktora nie utrzymywalem kontaktu od 2? Moze nawet 3 miesiecy. Po co sie odezwala? Nie powiem :P Ale myslalem, ze padne jak przeczytalem to co przeczytalem. Slonko, pewnie tego nie czytasz, ale tak jak powiedzialem wtedy...
Szansa byla, ale w koncu kazdy traci checi. Jak zamykam jakis temat, to go zamykam na amen... i wydaje mi sie, ze w tym przypadku nie ma o czym juz rozmawiac...
Byc z osoba ktora Cie ogranicza i nie szanuje Twoich idealow jednak nie jest taka prosta sprawa, przynoszaca wiele problemow wiec nie chcialbym drugi raz tego samego widziec w moim zyciu...
Chyba odzywa sie u mnie ostatnio ta czesc duszy ktora wola "Ej! Wolałbym z kims przy świecach kolacje, niż lazenia na stacje na alkoholowe libacje!"... taaa... ostatnio tak mnie jakos bierze na obudzenie w sobie tej czesci duszy ktora nosi imie romantyka :) Czego chyba cholera dowodem jest ta nota! Jak jej nie skasuje po 10 minutach, znaczy, ze to ciezsza sprawa :>
P.s. W Sobote impreza, Bongo-Rondo i te sprawy, wiec szykujmy sie do zabawy :)
Rasta znaczy kochac ludzi i otaczajacy swiat, jakikolwiek by on nie byl... ale czasami jednak brakuje tej drugiej osoby ktora kochac mozna szczegolnie... ;) Tyle na koniec :)
Taaa... poza tym chcialoby sie zacytowac.
"Chodź z głową chmurze,
Jak Jah na górze..." :)
Uznalem, ze notka zbyt szczera, nastepnym razem tak gleboko pisac nie bede :)))