Tam było tak pięknie i cudownie !!!!!!!!!!!!!!!!
me encante !
7 dni to zdecydowanie za mało. Chętnie tam kiedyś wrócę...
Wypożyczyliśmy autko na kilka dni i objechaliśmy całą te malutką wyspę. Polecam dla przyszłych migrantów Carralejo - jeśli chce się dobrze zabawić, poznać ludzi, obkupić się w przeróżne pierdołki :P Chociaż plaża też jest dobra- wielka, rozłorzysta, długa, piaszczysta..... jest centrum handlowe, pełno sklepików na głównej ulicy oraz barów, pubów z super muzyką live! Najlepsza miejscówka ->>> Waikiki <<<-
To jest na północy wyspy. Na południu za to jest Morro Jable, Costa Calma i takie tam... gdzie są super plaże, bo obłożone skałami - pozostałoścami po wulkanowych wyciekach lawy, więc ciekawie to wygląda i mieszkają w nich ..... chipmunki ! które karmiliśmy <3 słodziutkie gryzonki mrrrr :) Plaże mają piasek, który burza piaskowa przetransportowała z Sahary. Więc jest jak żółta mąka.
Cała wyspa jest mega wietrzysta - niby stąd jej nazwa - za to jest rajem dla windserferów, kiteboardzistów i innych postaci w blond loczkach, piękną klatą i kolorowymi bokserkami :P
Dużo przygód by opowiadać :)
Dobrze, że każdy z nas przywiózł ze sobą worek dobrej zabawy, który nam zawsze towarzyszył.
No i oczywiście musiałam przywieźć ze sobą nie tylko wspomnienia w aparacie ale także w litrowej butelce rumu miodowego mniiaaaaaam :D oraz malutka buteleczka niewinna takiego tam zielonego napoju... 80% z Cannabisem ... może ktoś kojarzy z nazwy, Absynth :P
oraz hiciorów hiszpańskich:
(reszta jak znajdę)
i ojiojioj tez leciało non stop i w końcu tez mi sie wkręciło :p
hot spanish eyecandy - muy caliente! <33 ohh ahh
ELECTRO LATINOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO :D
CDN.