photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dodane 19 SIERPNIA 2013
55
Dodano: 19 SIERPNIA 2013

Rozdział IV

 

Siedziałam załamana na moim łóżku , bałam się . Nie chcę skączy tak jak on . Musze ją znalesc ! Dowiedziec się wszystkiego .Ja tak nie mogę . Weszłam od razu na laptopa szukłam Dr.Jeniffer Stone , która najdłużej momagała mojej matce . Znalazłam jej numer . UCieszyłam się , mieszka chwiliowo w Kolorad , 20 km na południe od Denver . Od razu powiedziałm o tym samncie (od tego wydarzenia mówie po imieniu mojej 'matce').Powiedziała że może pojechac ze mną .

-Nie ! chcę jechac z Liamem on mi pomorze .Pojedziemy razem , chcę sie czegoś  dowiedziec.

-Niech będzie .-Dała mi kluczyki od jej samochodu , i pięniądze na jedzenie i  inne . 

-A co z ocjem , jak mu powiesz że wyjechaam ? 

-Spokojnie . Pojedziesz dziś w nocy lub jutro z samego rana .Twój ocjec jedzie na tydzień do LA (Los Angeles ) w interesach .

-Dobrze . Dziekuję , kocham cię . 

Od razu poszłam na górę i zadzwoniłam do Liama żeby wpadł , i że to ważne .Był 10 min później . Wziełam go za rękę i poszliszmy do mojego pokoju .

-Co jest ? -powiedział niespokojnie .

-Dowiedziałam się kto leczy moją matke , i gdzie mieszka . Musze szybko tam pojechac ! Pojedziesz ze mną ? 

-Pewnie , nie puszczę cię samej . Ale co z Samantą i Stefanem (moim ojcem) ?

-Mama mi dała kluczyki do auta i pięniądze , i powiedział ze nie ma problemu i musze jechac z tobą . A ojciec bez problemu , dziś o 20:20 na samolot do LA . I go nie będzie przez tydzień , więc o niczym się nie dowie .

-Dobrze to kiedy jedziemy ? 

-Dziś w nocy lub jutro rano ? 

-Dzis w nocy . O której mam przyjśc ? 

-O 21 . Spakuj się na tydzień , i dziś wyjeżdzamy . Więc idź do domu na razie .

-Do zobaczenia -pocałował mnie i wyszedł . Ja wyciągnełam torbę , i zobaczyłam jaka pogoda będzie denver i w pobliżu . Zapowiadają deszcze , wziełam pare par rurk , bluz,sweterek , trampki ,i skurzane długie buty . Ale też ciękich ciuchów w razie czego .Do walizki też spakowałam mniej więcej ; pamiętnik , adres,notatnik ,telefon i resztę rzeczy . Wzziełam też mniekjszą torbę .Schwoałam ją do szafy by tata nie zauważył . Zeszłam na kolacje zjedliśmy i pożegnalam się z tatą .Potem gdy już pojechał zeszłam z torbą na dół , pożegnałam sie z mamą i Liam zapukał ;

-Cześc to jedziemy ? 

-Tak .

-Opiekuję się moją córką !-Powiedziała Samanta i mnie jeszcze raz przytuliła .

-Będe , nie spuszcze jej z oka .

I wyszliśmy . Liam prowadził , było ciemno już dośc . Więc gadaliśmy ;

-Jeżeli  faktycznie zwariujesz jak ona , to co zrobisz ? -zapytał .

-Postaram się to wyleczyc . Ale pewnie tak jak ona wyjade daleko , by nie zrobic nikomu krzywdy .

-Wyjadę z trobą.

-A jeżeli coś ci stanie przeze mnie ? 

-Nie boje się .-Uśmiechnoł się w moją stronę .Była już 23 postanowliśmy się zatrzymac w jakimś pobliskim motelu , wzieliśmy jedne pokój położyliśmy się spac do jednego łóżka. Przytuliłam się do niego , chyba widział że się trochę boję .

-Czego się boisz ? -Zapytał spoglądając na mnie .

-Tego co przede mną . Przecież nie widział mojej matki . Nawet jej nie pamietam .

-Pewnie jej też nie było łatwo , zostawic córkę .

-Jeżeli nie było łatwo , to mogła mnie nie odawac co ?

-Tak ,ale ...

-Ale co ? 

-Przecież była wariatką , na to na razie wychodzi . Może cie odała ponieważ bała się ze to spokta i ciebie , lub ... zrobi ci krzywdę . Nie pomysłałaś tak ? 

-Nie . Ale może i tak było .

-Właśnie . Chodź trzeba się wyspac .

-Tak wiem . Dobranoc.

-Dobranoc-pocałował mnie w czoło.

Wstaliśmy o 11,poszliśmy zaparzyc kawy i coś zjeśc .Potem ubraliśmy się wzieliśmy swoje rzeczy i pojechaliśmy , Liam prowadził i słuchał muzyki w radiu , a ja czytałam dalej pamietnik Katherin.

 21 Maja 1991 r 

Terapie nie przynoszą żadnych postępów , z kądym kolejnym dniem jest coraz gorzej ...

Ale nie podaję się , nie wolno mi .Dr.Jeniffer Stone pomaga mi jak może . Dziś miałam kolejny sen opowiedziałm go jej... Byłam w jakimś dworze , wysoki budynek ciemny , ponury . Jak z horroru . Była tam ta kobiete , co zawsze . Ubrana w jakąś suknie z XIII wieku , miała bójnę włosny , długię brązowe . Mówiła że na mnie czas . Wtedy się obudziłam . Ale nie w swoim łóżku , nie w lesie , nie koło dworu .. Sama nie wiem gdzie ...'

-Czegoś więcej się dowiedziałaś ? -Zapytał Liam .

-Miała straszne halucynacje , z każdym dniem było co raz gorzej . A .. tak jagby nawiedział ją kobieta z długimi brązowymi włosami . Ubrana w starą suknię .

-Dziwne . Pacz jaki piękny widok .

-Piękny ! -Krzyknełam , patrząc na wielką górę przed nami , była wspamiała . A w niej tuneł . Na chwilę zatrzymaliśmy się by podziwaic widok.

 

_______________________________________

Ten jest dla Natali , bo bardzo jej się podaoba :D

 

 

Informacje o dreammsss


Inni zdjęcia: Kostka. ezekh114"Spacer dziką plażą". ezekh114Typowy Egipski Bazar bluebird11Na tle serducha patki91gdBella patki91gdBella patki91gd;) patki91gdZamek patki91gdXyz fuckit2296:D milionvoicesinmysoul