zabrałam Eweli ;P
dzisiejsza jazda nie była zbyt udana, mam nadzieję, że jutro będzie lepiej :) przerwa była złym pomysłem, ale to było do przewidzenia. w sumie dobrze by było, gdybym jutro usłyszała budzik, bo dzisiaj mi to jakoś nie wyszło i wszystko musiałam robić w biegu, ale na szczęście dałam radę.
po jazdach zrobiłam naleśniki, poszłam z Alą do rossmana, później posiedziałyśmy u niej i pogadałyśmy trochę :) jakoś przed 18 Misiek wrócił z pracy i już od jakiegoś czasu sobie słodko śpi, więc idę do niego dołączyć, może usnę :)
najmocniej <3