Znowu dawno nas nie było, przepraszam ale mam bardzo dużo pracy.
Zdjęcie przedstawia Lidosława po kąpieli, ostatnie pare dni spędziliśmy na zabiegach pielęgnacyjno przytulankowych z racji kulawizny jakiej się jaśnie pan nabawił.
Prae dni temu ktoś puścił obok Lidera pewnego ogiera o zapędach mocno władczych ;) .
Lider jest koniem który nie przepada za końmi o mocnym poczuciu własnej wartosci, w mig pokazał koledze gdzie jego miejsce kosztem złamanej metalowej rury w ogrodzeniu i niestety ale i uszczerbku na zdrowiu w postaci lekkiej kulawizny.
Nie powiem, że się troszkę nie zdenerwowałam, bo szkoda mi pracy jaka była ostatnio wykonana, ale zdrowie najważniejsze.
Teraz przerabiamy z Panem Liderem spacerki i zabawy co jemu odpowiada bardzo, a i ja nie powiem żebym nie czerpała z tego radości.
Jestem bardzo szczęśliwa,że dostałam w życiu drugą szansę u Lidera na to żeby być częścią jego życia, koń taki jak Lider to osobnik dla którego to my jesteśmy dodatkiem nie odwrotnie.
To nie Lider jest moim koniem, to On pozwolił mi być swoim człowiekiem......... :)