Kiedy Lider i ja rozstawalismy sie prawie trzy lata temu to o jego "ogierostwie" swiadczyl jedynie fakt posiadania jajek . Lider byl ogierem bardzo poslusznym , nie wchodzacym z czlowiekiem w polemike , no moze pare razy ale byly to naprawde sytuacje moze trzy. Pamietam jak w jednej stajni gdzie stalo fryziat chyba osiem szt , ktos sie pomylil i puscil do Lidera na padok inne konie wlacznie z kobyla , dla Lidera wtedy atrakcyjna byla tylko trawa :) . Zaryczal na widok konia moze raz a moze dwa , pamietam jak sie zdziwilam jak mi caplowal idac w strone stajni w Gałkowie hmmm . W sierpniu tego roku z Chobienic odebralam mezczyzne pelna geba ,swiadomego swojej urody oraz sily , zaznaczajacego obecnosc glosnym ,glebokim rzeniem oraz caplowaniem a wlascicie to idacego na padok passagem i rozgladajacego sie na boki czy aby na pewno wszyscy widza ,ze oto idzie on Krol Koni :) . Pewnego dnia za jego ogierowatosci jeszcze pomyslalam,ze pobawie sie z nim metodami Marty Zagrodzkiej i zobacze jak szybko uda mi sie nawiazac kontakt z Liderem na troche inne plaszczyznie i ustalimy sobie szybciutko zasady wspolnej pracy . Hmmmm szybciutko to on mnie wyprowadzil z bledu ,ze szybciutko to sobie mozna np wstawic zdjecie na fb , ale na pewno nie ustalac zasady , po paru doslownie min okazalo sie ,ze cienki ze mnie bolek i wlasciwie to nie wiem co dalej .... Nie mozna skonczyc w takiej sytuacji by nie utwierdzic konia o jeszcze wiekszej jego przewadze nad nami psychicznej niz tylko tej miesniowej ktora jest oczywista , co ja sie nameczylam zeby On chociaz glowe opuscil .... Po tej lekcji danej mi przez Lidera postanowilam nie robic czegos co zamiast poprawic to pogorszy relacje i poczekac , tym sposobem prawie trzy tygodnie po kastracji podjelam sie wyzwania po raz kolejny :) , nie macie nawet pojecia jak ciezko Liderowi przychodzi oddawanie przywodztwa . Generalnie zajecia powinny odbywac sie w galopie , hmmm zmuszenie go na malym lonzowniku do galopu polegaloby albo na posiadaniu paralizatora albo laniu go po pupie caly czas, a to nie o to chodzi by nawiazywac relacje siegajac po przemoc , a na pewno nie mi o to chodzi :) wiec ograniczylismy sie do klusa . Kochani pierwszy raz w zyciu prowadzilam z koniem rozmowe i negocjacje za pomoca mowy ciala , ja go zapraszalam a On mi na to robil krok i nagle zawijal szyjskiem wezowym ruchem ( typowe u ogierow) i odbiegal z mina sorry mala ale NIE . Oj z lezka w oku wspominalam w tych chwilach Vibrante i to jak rozpiescil mnie latwoscia nawiazywania glebszego kontaktu . Rozmowa z Lidera trwala i trwala , znowu szybko dotarlo do mnie to ze to beda bardzo male kroczki i wspolpraca polegajaca na kompromisach , nagradzalam go spokojem za kazdy gest w moja strone . Kochani satysfakcja kiedy Lider dziarsko podszedl do mnie bez kombinowania i uswiadamiania mi bardzo wyraznie gdzie moje miejsce , byla przeogromna :) zawarlismy dzisiaj pakt o kompromisie , o tym ze bedziemy sie siebie uczyc z uwzglednieniem nas i tego jacy jestesmy , pakt o tym ze oboje chcemy i ze bedzie to Wspaniala Przygoda poznac sie od nowa :)))) polecam FunPage Lidera i Helio https://www.facebook.com/LiderHelioV?ref=hl