zmarzniętyy NoS.
Dobrze pamiętam wszystkie nie szczere twarze
Fałszywych ludzi ukrytych pod kamuflażem
Kłamstwo z nimi idzie w parze, obłuda, nie ufaj takim
Bo poważne błędy zawsze dają się we znaki
Taki przyjaciel to złudne bóstwo
To wielkie oszustwo, a takich ludzi jest mnóstwo
Patrzy przez weneckie lustro kiedy ty go nie widzisz
Przy tobie jest w porządku, później za plecami szydzi
Mnie to brzydzi wszystko
Gdy w chuja tnie osoba z którą byłeś blisko
Upada naprawdę nisko, robi z siebie pośmiewisko
Wystawiając cię na próbę
I jak skazaniec idzie na pewną zgubę
Może z trudem, lecz zobaczyłem to wreszcie
Że dwulicowych ludzi jest od chuja w tym mieście
Fałszywi przyjaciele są, byli i pewnie będą żyli, lecz nigdy w zgodzie ze mną... !!!!!