' W beztroskim uniesieniu
Siemka :* Siedzę sobie już ogarniąta do spania, ale jakoś dziwnie sapać mi się nie chcę, więc postanowiłam napisać tę obiecaną notkę z opisem wydarzeń sierpniowych. No to jedziemy :
Sierpień :
1. Wypad pod namioty nr.1 Bardzo spontanicznie wszystko wyszło, ponieważ na pomysł wpadliśmy ze znajomymi gdzieś tak po południu, ale że żadne z nas nie miało namiotu to skomplikowało nam trochę sprawę. Zanim wszystko ogarnęliśmy to zrobiła się 23 jak rozbijaliśmy namioty na działce przy świetle mega latareczki mojego taty xD Ja niestety nie znam się na rozbijaniu namiotów, więc się specjalnie nie pchałam do roboty, bo jak bym wkroczyła do akcji z moimi filozofiami co do tych różnych rurek, plasticzków, śledzi itp. to źle byśmy wszyscy na tym wyszli. Ale, żeby nie było, że się obijam to pozanosiłam do mojego i kurka namiotu prawie wszystkie koce i inne rzeczy, które się tylko nadawały do zrobienia w miare miękkiego podłoża. Milenie i Rafałowi daliśmy tylko 2 koce i sie okazało, że to o 1 za dużo, ponieważ został użyty jako wchłaniacz wszystkiego, czyli wina, piwa, słonecznika, czipsów i koli. Śmierdział niemiłosiernie ;/
Zrobiliśmy kilka razy pobudkę Kasi i Sylwii ale nie były na nas złe bo już po 6 nie dzwoniliśmy ;p
2. Pierwsze nauki jeżdżenia samochodem, póki co moim mistrzem był brat xD Jako miejsce na jazdy wybrał mi las. Ja rozumiem, że ze mną to siara i lepiej, żeby nikt nie widział jak ja kaleczę ten sport no ale tak odrzewione miejsce to już przesada. Pierwsza moja lekcja zakończyła się pięknym zaparkowaniem pomiędzy dwoma drzewami, nie wiem jak ja to zrobiłam ale od razu powinnam dostać za to prawko, bo tak żem zaparkowała, że Marcin miał problemy z wyjechaniem bez przywalenia w drzewo. Natomiast na 2 lekcji nie było już tak pięknie bo cofając prawie wpakowałabym drzewo do bagażnika xD Póki co na prawko zapisuję się dopiero po maturze. Musze ochłonąć.
3. Niezapomniany wypad do Mielna. Nie będę tutaj tego opisywać, ponieważ Kurek tylko czeka na ten punkt programu ;p Powiem tylko tyle, że w ten dzień zrodziła się plotka miesiąca.
4. Osiemnastka Sylwii i tajny plan moich ukochanych spiskowców, żeby mnie upić. Nawet im się to po części udało, ale nie było takich efektów, na które liczyli. Plan był bardzo podły i niesprawiedliwy. Nie dość, że miałam jakiegoś byczego kieliszka, piłam podwójnie, to jeszcze od pewnego czasu ja piłam wódkę, a Kurek samą wodę. Nie ładnie !
5. Pobyt u Marcina w Poznaniu. Zaliczam do bardzo udanych wyjazdów. To właśnie w Poznaniu odkryłam swój nowy talent do psucia pasków do spodni. W jeden dzień rozerwałam, tak dosłownie rozerwałam ( siłacz ze mnie) 2 paski i to w dodatku jeden na imprezie i przez połowę baletów musiałam tańczyć trzymając sobie spodnie xD
Było jeszcze dużo innych śmiesznych sytuacji wartych uwagi, ale nie zdołam wszystkiego napisać na raz i nie chcę was też tym zanudzać, Więc taka namiastka moich wakacji powinna być dla was satysfakcjonująca :) A tym czasem idę spać.
Piosenka na dziś: http://www.youtube.com/watch?v=0gWeLL-gFoQ
Narka :*