Na foci jak widać mój szynszyl Gucio i jeżyk ze słomy czy z czegos...:P Mój szynszyl bardzo go lubi:) zjadać oczywiście:D. Jak go widzi odrazu się na niego rzuca:[szok] A co do dzisiejszej jazdy... jezdziłam na Rusałce...no i nie było zaciekawie...ale to tylko na początku:) Potem jak przechodziłyśmy przez drążki za nisko podnosiła nogi i... potkneła się przyczym upadła razem ze mną... no ale nic się niestało:) naszczęście:[zaklopotany] ufff... a potem skakałam sobie z kłusa i z galopu... felernie zaraz przed stacjonatką (taką mini) zgubiłam strzemię... no cuż spadłam Rusałce na szyję ale to nic:). Moja mama wsiadła na konika:) no i coś nie zabardzo wyszło jej anglezowanie ( przynajmniej ona tak mówiła bo ja tam tego nie widziałam). A tak musicie mi doradzić... jaka fote dodać następnym razem(?)
1. fote Dozy
2. fote Krówki
3. fote p.Luizy
4. super fote mojego szynszyla
zdecydujcie sami...:) A co do poprzedniego zdjęcia a zwłaszcza do notki... chciałam powiedzieć:
KUBUSIU PRZYBYWAM(!) no to tyle na dzisiaj... Pozdrawiam komentujących:*