No to pierwszy semestr zakończony. Nie jestem zachwycona ocenami, no ale moją głupotą sama na nie zapracowałam.
Dlatego moje postanowienie noworoczne jest takie, że przykładam się do nauki.
I powiem, że już jest zapierdol na drugi semestr, więc od dziś czuję się już zmęczona..
Po za tym zapowiada się kolorowy weekend i bardzo się z tego powodu cieszę.
Zaraz jadę na zlot naszej świętej trójki, inaczej pelargonii do Kaśki. No a później, ahm.. nauka i takie tam.
Tyle na dziś, siema.
btw. w szkole dobra rozjebunda dziś była :D