uwielbiam stare filmy, a bynajmniej na takie wyglądające.
takie polskiej produkcji, emitowane w nocy, a jak dla kogo ranem.
mówiące o takiej szarej codzienności, przygnębieniu, beznadziejności - o tym, jak coś w jednej minucie może wydawać się piękne, a w drugiej jeszcze bardziej chujowe, niż by mogło być. gorzka prawda.
o 3 zlazłam z neta, poszłam na moje nieżywe osiedle. pochodziłam, pozwiedzałam i wróciłam. leżenie do 5, sen do 7, pójście po wodę. sen razy dwa do 9 i życie toczy się dalej.
chujnia. źle mi.