Rano jak zwykle szkoła. pozniej dom, dwie ostatnie lekcje z których poszłam, bo zle sie czułam, dotarłam do domu, wzielam leki. poczulam sie lepiej no i trzeba bylo udac sie do babci, a na dworze zamiec, wiec trzeba bylo ogarnac autobus. ale itak wyszlo na to ze musialam isc z buta , bo ktos zjebal sprawe .. -,- ale czego sie nie robi z milosci
. Siedziałam sobie u babci, az nagle ktos bardzo zyczliwy poinformowal mnie o czyms co humor mi zjebalo . .. no i to na tyle, teraz wrocilam do domu, czekam na mame .bo trzeba jeszcze odwiedzic dwie babcie xd do czwartej przed chwila dzwonilam ;P
Najgorsze jest to, ze ja juz zaczynam w to wierzyc, nie ufam Ci, przestałam .. a jeszcze gorsze to, ze kocham tak bardzo, ze jestem w stanie to wszystko wybaczyc .. BŁĄD
...