widzę ile potrafię zniszczyć, po fakcie. niby nic nie zrobiłam, niby nikt nie odczuwa bólu, a efekty widać. teraz widzę te błędy, jaka jestem niedobra. ambicje zawsze brały górę i trochę strachu przed utratą "czegoś" cholernie ważnego... - kolor mięty dla uspokojenia.
jestem zła na siebie.