Kiedys za ulica i za plotem ... na dzialce u Woytasa spotkalo sie kilku wedrownikow ... postanowili oproznic butelki od Pani Kochanskiej... bylo strasznie procentowo... to jest jedyne zdjecie ktore przetrwalo z tej imprezy dlatego takie stare i zmarnowane ... bylo bosSsko :D ! Pozdro :D (!) Komentowac mi tu piknie dziolchy i lorbasy :[smiech]