Zdobywca...

Kolejne zdjęcie z Naszego świątecznego spaceru  Łagiewnikach... Jak to Jarek na n-k skomentował: "Nina zdobywca spróchniałych kłód :D"

Co do tragedii, która wydarzyła się dziś koło Smoleńska... Hhmmm... Ja rozumiem, że to straszne, że zgineło tyle osób... I jeszcze w takich okolicznościach... Ale nie potrafię przyswoić czemu nagle cały kraj nagle kocha Lecha Kaczyńskiego... Za życia wyśmiewali Go i krytykowali... A po śmierci starają się zrobić z Niego niemal bohatera narodowego... Ten naród popada z jednej skrajności w drugą... Jak usłyszałam, że teraz chcą nazwać jakiś plac Jego imieniem to ręce mi opadły... Przecież ne zrobił dla tego państwa nic szczególnego... Dlatego również uważam, że nie powinien być pochowany na Wawelu... Obok naprawdę wybitnych osób, które poświęcały życie dla Polski... Ale szczytem był dla mnie komentarz jednego z dziennikarzy, że: "To straszna tragedia... Jak by się zastanowić to taka sama jak 5 lat temu kiedy zmarł Jan paweł II" No kurwa... Jak można porównymwać Papieża, którego kochał cały świat... Który posiadał szacunek wszystkich... Nawet wyznawców innych religii... Do Kaczyńskiego, którego nie lubili Jego własni rodacy... Paranoja... Oczywiście, że szkoda, że On i inni umarli... Szkoda Ich jako ludzi... A nie "wybitnych przedstawicieli polskiej elity politycznej" jak są teraz nazywani... Żal mi ich rodzin i przyjaciól, którzy są pogrążeni teraz w rozpaczy... Zobaczymy jak teraz będą wyglądały polskie realia...