end of the year, end of the me

porządkuje wszystko, wypowiadam słowa, które powinnam była wypowiedzieć już wcześniej. zamykam rozdziały które nawet dobrze się nie rozpoczęły. Oddycham pełną piersią, z uczuciem spokoju. Czasami szczerość jest najlepszą rzeczą jaką możesz komuś dać. Nie chcę tworzyć zludzeń, nie chcę robić nic na siłę. chcę czuć, że nie jestem zależna od nikogo, niczego. nie umiem teraz dawać. chcę brać, jak najwięcej dla siebie. nie chcę rozpoczynać roku z jakimś złudzeniem. nie chcę potrzebować nikogo, nie umiem. czuję jakąś pustkę w sercu, niedopełnienie. a wspomnienia poprzednich lat powracają z siłą pocisku. rozrywają wszystkie warstwy. przez moment myślałam że sobie radzę, że zamknęłam szczelnie to co powinnam była zamknąć. ale to wszystko jest takie poplątane. jedyne czego chcę to brać garściami to co mogę brać. nawet jeśli przyjdzie mi to spłacać później. to nieważne, dałam się ranić tyle razy, więc czemu nie teraz? pewne rzeczy są silniejsze ode mnie. zostawiam starą, wystraszoną, zakompleksioną siebie za sobą. jeszcze pare spojrzeń wstecz, w te wszystkie histeryczne chwile, w ten płacz, strach i brak poczucia bycia ważnym. nie powtórze tego. może i jestem słaba, może i nadal kocham Cię każdą cząstką siebie ale schowam te uczucia najgłębiej jak potrafie. podniosę głowę do góry, spojrze przed siebie i sama się pozbieram. krok po kroku. czas na moje marzenia. a moim marzeniem jest czuć że należe tylko dla siebie. nie potrzebuje nikogo. oprócz Ciebie.  chcę uwierzyć, że jestem coś warta. napisałeś mi że jakąś cząstkę naszej duszy, serc ocaliłeś wtedy. to prawda. mimo że nigdy nie podziękuje Ci za to, bo żałuje każdego kolejnego dnia bez Ciebie. to chcę wykorzystać to co mi podarowałeś, nam. chcę czuć że jestem warta siebie samej. chcę czuć się dobrze w swojej skórze, być warta wszystkiego. wiem, że nie zmieni to moich uczuć, wiem że serce nie zapomni. nie ma takiej siły która by wyrwała CIę z moich myśli. Ale obiecuję Ci, że wrócę. silniejsza, szczęśliwsza, ta której tyle razy Ci brakowało. nie będę już słaba, nie będę tworzyć swojej wartości z opini innych ludzi. Zacznę być dla siebie, skoro nie mogę być dla Ciebie. Kocham Cie, z każdym dniem coraz bardziej chociaż powinnam coraz mniej. i właśnie ta miłość pcha mnie do bycia lepszą wersją siebie. robię to dla Ciebie. nie chcesz niczego, to przyjmij chociaż to.

https://www.youtube.com/watch?time_continue=108&v=QyxXSy8JLFo

We'll take a long walk,
down the alleys of these houses
And we'll talk,
see what conversation rouses
when we're alone
when we're alone,
this could be home.