dzień kobiet, więc trzeba podlewać nasze piękne tulipany, lol
tak się cudnie bawimy z dziewczynami w szkole, której zostało już tak mało, że chyba mnie to przeraża. właśnie skończyłam odrabiać jakieś lekcje i pewnie to byłoby super, gdyby nie to, że odrobiłam tylko te na jutro, a jak pomyślę o wtorku, środzie... no nic, nieważne. tutaj mnie dawno nie było, jakoś mam ochotę to nadrobić. oczywiście nie wchodzeniem tu częściej, bo matura jednak do czegoś zobowiązuje i takie momenty jak ten teraz, kiedy siedzę sobie przed kompem i nic mnie (chwilowo) nie obchodzi, to u mnie rzadkość. nie żebym narzekała, czy coś. tak tylko, chyba mi trochę przykro, że to już w zasadzie koniec. jakby na to nie patrzeć, został mi miesiąc, nam został miesiąc tej, bądź co bądź, cudownej szkoły. tak, ja też nie wierzę, że to napisałam, ale to chyba dobry moment, żeby przyznać, że to liceum i ta klasa, najukochańsza klasa pod słońcem, to najlepszy mój krok, jaki mogłam zrobić te trzy lata temu. z jakiej strony by na to nie spojrzeć, tak sobie myślę, że cholernie będę za tym tęsknic. przecież tak bardzo was kocham.
dobra, bo się zaraz popłaczę :c
czas zejść na ziemię i iść zrobić zadania z geo, powodzenia.