'If ever your world starts crashing down Whenever your world starts crashing down Whenever your world starts crashing down That's where you'll find me.' OneRepublic - "All Fall Down" - not any more. Niech się w końcu skończy to moje rozchwianie emocjonalne, bo już nie wyrabiam. Chodzę z kota w kat i ryczę.. Mam już tego cholernie dosyć! Dziś chciałam się pierwszy raz w tym tygodniu porządnie wyspać i co? Dorwało mnie nawet w chwili częściowej nieświadomości. Sen wiadomo, kto by mu tam wierzył.. no właśnie kto?!? Pewnie, że ja! Dlaczego? Bo był prawdziwy, wyciągnięty z rzeczywistości. Nowa sytuacja z wielkimi zainteresowanymi w roli głównej. Bardzo prawdopodobne, że za jakiś czas, a pewnie już w najbliższej przyszłości, będę 'tego' świadkiem. I nie.. nie popłaczę się, tak jak po przebudzeniu. Podziękuję mu. Za te wszystkie lata spędzone razem, za przyjaźń, za lojalność, której nie mieli inni, za to że wielu mogłoby się od niego uczyć jak być dla drugiego człowieka nie żądając nic w zamian. Baaa.. nawet go przeproszę, bo kocham go jak brata mimo bólu który czuje gdzieś w środku, pomimo jego znudzenia i mojego żalu, które zaczynają rozrywać mi serce. Nie potrafię zrozumieć dlaczego zachowuje się tak a nie inaczej, nie umiem tego zaakceptować. Wcześniej myślałam, ze to tylko chwilowe, kilka wypadów, nic więcej. Ale z kim te wyjścia, z kim spędza większość swojego czasu? Zmiany zmianami, ale trzeba podjąć jakieś wybory, zdecydować się na coś/ kogoś. Po części już to realizujesz skoro w wirze spotkań ze swoimi nowymi najlepszymi przyjaciółmi z trudem udaje Ci się odpisac na głupiego sms’a. Do niedawna miałeś szansę by wybierać, bo czułam się pewnie. Nie wiem czy ową możliwość będziesz miał jutro czy za tydzień, bo moja pewność spada z każdą chwila a to dzięki tobie. Tęsknię za dniami takimi jak ten. Wtedy miałam w Tobie oparcie, wiedziałeś, że jest źle jeszcze zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. Czułeś, że Cię potrzebuję i przychodziłeś.. nawet nie wiesz jak mi tego dziś brakuje. A może Ty już wybrałeś?