photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 GRUDNIA 2011

Oczyszczenie

Za ponad 2 godziny

będziemy mogli przywitać nowy 2012 rok.

Cóż, coś przychodzi coś odchodzi, taka jest kolej rzeczy.

 Dla mnie to też koniec ferii świątecznych, z czym nie umiem, nie potrafię i nie chcę się pogodzić. Trudno, czas posypać głowę popiołem i wziąć się do nauki. Dawno nie dodawałam zdjęć. Nie zmieni się to raczej.

Nie mam ochoty na wstawianie zdjęć i pisanie "notek". Dzisiaj tylko coś mnie natchnęło na małe podsumowanko. Hipokryzja? Mam nadzieję, że nie. Cóż. Rok 2011 to dla mnie rok jak każdy inny. Po za tym rok, miesiąc, tydzień to przecież tylko umowne określenia, aby móc podsumować sprawy życia doczesnego

i duchowego. Nie oszukujmy się - taka jest prawda. Dla mnie Sylwester to nie jakaś huczna zabawa do białego rana tylko wspomnienie "starego" roku. Może małe podsumowanie, ale to ogranicza się jedynie do muzyki, filmu i książki. W tym ostatnim jakoś, wstyd się przyznać, nie mam dokonań. Z tym również wiąże się moje jedyne postanowienie noworoczne (nie mam zwyczaju takowych robić): czytać więcej!

Muzyka... Początek roku obiecujący...

Nawet rozgłośnie radiowe nie serwowały zbyt wiele shitów (przepraszam za wyrażenie).

Przyszło lato, Sylwia Grzeszczak (podobno nagrała dobry album, ale single niestety - Eska i Rmf MAXX zrobiły swoje, zabijając te utwory częstotliwością nadawania), słabe klubowe kawałki i ... wymiękłam. Częstotliwość z jakimi "puszczali" wszystkie te single była nie do zniesienia. Od tamtej pory nie włączałam radia. Aż do dzisiaj... Pierwsza trójka "Gorącej 100" jest nie do przyjęcia. Przepraszam bardzo, ale nie będę jej przytaczać, bo pożal się Panie Boże! Z dobrych albumów mogę wymienić "Success Is Certain" Royce da 5'9 (ostatnio przesłuchałam ten album i stwierdzam, że naprawdę jest z czego wybierać), "Talk That Talk" Rihanny (przepraszam, ale muszę wymienić - jak na popowe klimaty bardzo dobry album), "I'm with You" RHCP ( "Monarchy of Roses" wymiata!), "21" Adele (niesamowite!) i "Mylo Xyloto" Coldplay (Para, para, Paradise!). To są zdecydowanie moje typy.

Co do filmu. Dużooo w tym roku widziałam i dużo się do wiedziałam. Cóż, wstyd przyznać, ale

jeszce rok temu nie wiedziałam kto to jest Cybulski czy Has! Wstyd! Do najlepszych w tym roku filmów

jakie obejrzałam to zdecydowanie "Popiół i diament", "Do widzenia, do jutra" i "Pożegnania (1958)" .

"Popiół i diament" mówi samo za siebie. "Do widzenia, do jutra" to najpiękniejszy film o miłości jaki do tej pory widziałam, a "Pożegniania" mają w sobie coś niesamowitego. Może Ci aktorzy, którzy w niesamowity sposób oddają klimat. Fenomenu tego ostatniego filmu nie umiem zrozumieć. Podobnie jest z dziełem Wojciecha Jerzego Hasa "Rękopis znaleziony w Saragossie" (również obejrzałam go w tym roku). Coś w tym jest!

Na sylwestra polecam film z 1962 roku "Dziewczyna z dobrego domu" Antoniego Bohdziewicza, tylko i wyłącznie ze względu na sylwestrowy charakter tej komedii. Ubawu nie będzie może jakiegoś wielkiego, ale wart popatrzeć na ówczesne zabawy i aktorów: Krystynę Stypułkowską i Tadeusza Janczara. Choć ja wybrałam "Jak rozpętałem II wojnę światową" (taki klasyk) ze względu na to, że to było w TV.

To moje podsumowanie pisałam wyłącznie dla siebie. Nie za bardzo obchodzi mnie czy ktoś to przeczyta czy nie. Ważne, że ja będę miała spokój duchowy. A teraz będę czekać na fajerwerki. Może troche jak dziecko, ale lubię na nie patrzeć (oczywiście nikt z mojej rodziny ich nie kupuje, bo po co - też tak twierdzę). Są kolorowe i przynoszą radość.

Do nowego roku zostało jeszcze półtorej godziny. 

Informacje o dontbringmedown


Inni zdjęcia: Ehh patusiax395Gloria knapikowaPysiula po spa vieyraAMARANTOWA RÓŻA xavekittyx1538 akcentovaSkała pigmentowa bluebird11rzeka elmarC; milionvoicesinmysoul:) dorcia2700Borsk ( : sciezkadzwiekowa