hej!
mam ochotę coś napisać, coś dłuższego niż zwykle.
macie mnie na tym pierwszym zdjęciu, było to lato 2012, po prawej jest teraźniejsze.
jak widzicie nigdy nie byłam szczupła, ale też nigdy nie uważałam, że jestem jakimś grubasem.
dziś rozmawiałam z przyjaciółka i powiedziała, że nigdy na mnie tak nie patrzyła, ale teraz po czasie widzi, że dużo się zmieniło.
co mi dało odchudzanie? na pewno poprawiła mi się kondycja :D
zaczynam coraz bardziej akceptować moje ciało. było ciężko, bardzo, ale zmieniam to, bo w końcu najważniejsze akceptować samą siebie!:D
nie chcę być wieszakiem, bez cycków i dupy, chcę dalej mieć swoje krągłości, które zawsze miałam, ale chcę je ulepszyć, w pewnym sensie już mi się to udało, ale nadal to nie to. wiem, że na przyszłe wakacje będę idealna - idealna dla siebie.
dziewczyny, chcę Wam powiedzieć, że macie się nie poddawać, co z tego, że teraz idzie lato a wasza figura nie jest wymarzona? to nie powód by rezygnować z tego co sobie postanowiłyście, walczcie dalej, walczcie ze mną!
mimo, że nie piszę już tu tak często, to wy byłyście i jesteście moją największą motywacją, dałyście mi siły jak nikt. dziękuję Wam z całego serca, bo nie wyglądałabym dziś tak jak wyglądam, a według mnie już nie ma najgorzej :-)
jesteście najlepsze!:*
czekam na piątek, okaże się czy mogę ćwiczyć, jeśli będę mogła od razu zabieram się do pracy! a za rok? za rok już nie będę mieć aparatu, będę mieć super figurę, będę blondynka.
ah, ale się rozpisałam, mam nadzieję, że ktoś to przeczyta.
będę tu wchodzić najczęściej jak się da, kocham Was.
czekam na komentarze :)