A dzisiaj.
Duśka się popisała, wsadziła do prania wszystkie spodnie, a później wyszła w spódnicy i getrach po godzinie 18. I teraz zimno.. Brawo za genialność.
A poza tym, radzę sobię i planuje dalszą wegetację, w pięknym miesiącu wrześniu ^^
Obiecany foch z przytupem, za to, że Emka nie pamięta:
"- A Jeffrey.. zaupełnie niczego się nie nauczył!"
:D:D:D
w głośnikach Michael Buble :)
Słucham Bubla dziś, bo dobry i wpływa dobrze na samopoczucie :)
Adios!