Masz tylko jedną godzinę, chciałbyś zrobić wiele.
Masz tylko 60minut, to jak walka z przeznaczeniem.
3600 sekund nie zrobisz nic, bo wciąż masz nadzieje, że nie przestaniesz być.
Wyobraź sobie, że żyjesz z myślą, że to już koniec.
Masz ostatnią godzinę by zostawić coś po sobie.
Uciec od prawdy, wiesz, zrobiłabym to samo.
Odchodząc z myślą, że okłamałam siebie samą.
Wzięłabym bilet i pojechała przed siebie.
Opisałabym co widzę, zostawiła na papierze.
I pojechała tam, gdzie chciałam już dawno, bo nawet w ostatniej minucie te uczucia nie wyblakną.
Tą samą twarz widziałabym w lustrze, ale ten ostatni raz nie myślałabym o jutrze.
Usiadłabym na parapecie z kartką, choć tak naprawdę nic by po niej nie zostało.
</3
P.s stare zdj.