Zastanawiam się czy cokolwiek ma jeszcze sens. Codziennie coś się dzieje, jakieś bezsensowne kłótnie które doprowadzają mnie do szału. Szkoda że od jakiegoś czasu nie potrafimy normalnie ze sobą rozmawiać tak jak kiedyś gdy było wszystko dobrze i potrafiliśmy się śmiać tak o po prostu .
A teraz ? krzyk płacz histerie... nie tak to miało wszystko wyglądać. Ciekawe czy Twój brak czasu aby na pewno jest spowodowany pracą, cóż. Zaufanie ? a co to takiego ?. Nie pamiętam kiedy ufałam Ci tak bezgranicznie, dawno temu..
Z każdym dniem czuje się coraz gorzej, przytłacza mnie wszystko tak bardzo że najchętniej to leżałabym w łóżku, spała i patrzyła się w ścianę . Gdzie się podziała ta wesoła i szczęśliwa dziewczyna co ??
brak słów.