Wczoraj i przedwczoraj jazda na Gejszy..
Przedwczoraj pokręciłam się trochę po placu..początek średninio, ale końcówka nawet fajnie..
Wczoraj trening..skoki, ostanie przed zawodami, więc byłam nerwowa i to nam chyba przeszkadzało..
W niedziele do Szklarzówki-nasze pierwsze zaawody i moje, i Gejszy..hmmm co to będzie? Oby mnie stres nie zjadł, ale na to recepte już dostałam..podobno skuteczna...mam nadzieję
Dziękuje dobrym osobom ze stajni za wczorajszą pomoc przy poharatanym koniku!