Kilka razy w ciagu naszej marnej egzystencji zdarza sie nawrocic.
Nie wiem jak Wam, ale mi sie jednak zdarza. Po upadku, gdy kolana obolale i sine, kiedy nie starcza sil by dalej isc, wiatr wieje prosto w twarz, a deszcz obmywa umeczone cialo, nie pozostaje nic innego jak tylko zacisnac piesci, przygryzc wargi i ruszyc do przodu, na przekor wszystkiemu!
Tzw. Katharsis - oczyszczenie , a pozniej wdrazanie w zycie nowego planu gry.
Celowo stosuje wyraz "gra", poniewaz moje istnienie na tym globie jest tylko gra. Dotychczas gra pozorow, gra prob samodoskonalenia, gra strategiczna, przygodowa... itp, itd.
Ostatecznie moje zycie-niezycie stalo sie gra typu survival-horror.
Ilez mozna?
Koniec pierdolenia. Koniec biadolenia.