04.05.2012r.
...
kiedyś sie bawiłam aparatem.xd
generalnie to nic mi się nie chce.
jeszcze nie wstawałam z łóżka dziś.
obudziłam się , pół godziny dochodziłam do stanu jako takiej przytomności ,
potem chwyciłam netbooka, który aktualnie ze mną śpi .;d
po wczorajszym basenie napieprzają mi wszystkie mięśnie.
zachciało sie znowu pływać -.-
Ludzie się zmieniają pod każdym względem,
chociaż nadal twierdzą, że są tacy sami.
wszystko mi przeszło.
razem z chęciami do wszystkiego.
najchętniej bym przeleżała cały dzień w domu.
' gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce, to by mi się odechciało od samego tego chcenia `` .
o 9.30 się podniosę .! xd
Bo dlaczego nie ? Czy jest jakikolwiek niepodważalny argument dla którgo miałabym zrezygnować ? Wyrzec się czegoś co jest ważne, może nawet najważniejsze. Dlaczego tak łatwo dajemy za wygraną ? Spuszając pokornie głowę na starte trampki. Dlaczego tak mało w nas walki ? O jutro. Lepsze jutro. Labidzimy, narzekamy użalając się nad swoim nieszczęsnym losem- nie kiwając nawet palcem aby lepiej było. By coś zmienić. Cokolwiek..'