Mieszanka świąteczno-urodzinowa :)
Poderwałam się i stwierdziłam, że muszę napisać notkę. Więc uciekłam mężowi z łóżka no i piszę.
Co u nas? Cały czas do przodu.Życie kręci się wokół Bartka, czyli nic nowego. Moje dziecko dorasta, ostatnio mieliśmy pierwszy spacer bez wózka. Wszędzie chodzi sam, nawet w sklepie bierze koszyk i wkłada to co chce. Je też sam. Gdzie moja mała dzidzia? Urosła, i muszę się z tym pogodzić. Nigdy już mój maluszek nie wróci.
Teraz mamy super okres. Barti uczy się wszystkiego. No prawie bo nauka na nocnik idzie bardzo ale to bardzo opornie. Mówi jak szalony, tak ma to po mnie. Wgl jest podobny do mnie, moja mała idealna kopia :D
A nasz związek? Jest dobrze, Adam wreszcie dał mi to na co tyle czekałam. Głupie uczucie a tyle znaczy. Zero kłótni, czasem jest aż za słodko. Ale wiem jedno. Kocham go ponad życie i oddam za niego wszystko! Za nich!
Zaraz nadrobię zaległości :)
Super,że układa Wam się w związku,oby zawsze już tak było ;) :**