Od czego by tu zacząć... ostatnie dni to dni upojenia alkoholowego, wciągania proszku i palenia marihuany... czas z tym skończyć, jak najszybciej.
Po sobotnim koncercie mam totalny wstręt do alkoholu.
A co do zespołu...
Dawno się nie widzieliśmy lecz jak zapewnia Krzysiek 'niedługo się odezwę :)'
Pomysł, zwrotka, bassline to naszej pierwszej piosenki już są.
Pozostają 'gary' i jakiś Sadziowy riff i solówka :)
A, kawałek nosi tytuł Appetite For Destruction (aut. Maćka) i jest to typowy, punkowy kawałek :)
Sprzęt widoczny na zdjęciu już nie spełnia moich wymagań (heh rozwijam się)... szykuje się kolejny wydatek pokroju 600-700 zł ...
W szkole...jak zwykle, do dupy ^^
Nie wiem kto to czyta ale ewidentnie ma za dużo wolnego czasu, proponuję zagrać z rodzicami w chińczyka xD
To tyle ode mnie na dziś, dobrej nocy Wam!
Tylko Ty się dla mnie liczysz ;******** ;(
Ps. nie znacie się! morfina jest fajna :]