SEKTA HARE KRYSZNA - NIEZNANE OBLICZE
Jak to jest ze Ruch Hare Kryszna został uznany przez Parlament Europejski rezolucją z dn.2 kwietnia 1984 roku za szczególnie groźny i zakazany w wielu krajach z powodu działalności sprzecznej z prawem, a u nas w ponoć katolickim kraju ma się wyśmienicie ?
Hare Kyszna udowodniono wiele przestępstw, takich jak handel bronią, narkotykami, zabójstwa w łonie samej sekty i zabójstwa na zlecenie, pranie brudnych pieniędzy, przemyt i wiele innych machlojek.
List - świadectwo byłego wyznawcy Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny
9 października 2000 roku
Kilka lat temu przez dłuższy czas praktykowałem bhakti-yogę (ok. czterech lat). Stopniowo poznając filozofię i strukturę Ruchu Hare Kryszna, a także intensywnie praktykując medytacje z mantrą doszczętnie wypaliłem się, poczułem się zagubiony i sfrustrowany...
List ten piszę, ponieważ chciałbym Ciebie przestrzec przed ułudą i kłamstwem oraz brakiem logiki w "literaturze wedyjskiej" Bhaktivedanty Swamiego z jego komentarzami. Słowa Swamiego, zawarte w jego książkach, uczą jak gardzić ludźmi, obrażają osiągnięcia kultury i cywilizacji ludzkiej, wyszydzają postęp naukowy i w subtelny sposób podsycają nienawiść do wszystkich ludzi myślących inaczej, niż wynika to z jego "nauk".
Pozwolę sobie przybliżyć prawdziwą historię Indii, nie sfałszowaną przez Prabhupadę, o której możesz nic nie wiedzieć. Czytając książkę INDIE1 z osłupieniem dowiedziałem się iż okres wedyjski, to okres Powstania hymnów Rygwedy datowany na 1500 - 900 p. n. e., a nie jak to opisał "wielki znawca" kultury wedyjskiej Prabhupada, który czasy spisania wed określa na 5000 lat temu2. "Całkowity brak w Rygwedzie jakichkolwiek wyrazów związanych z czynnością pisania - pomimo wielkich rozmiarów księgi i licznych kontekstów, w których można by się takich wyrazów spodziewać - jest niemal pewnym dowodem, że Ariowie nie znali pisma3". Cytat ten opisuje nam, iż kultura Ariów była cywilizacją bardzo zacofaną nie znającą pisma4 i dziwi mnie fakt, że "wielki" nauczyciel Praubhada zafałszowywał dane na temat cywilizacji Ariów. Zacofani Ariowie "byli ludem wojowników i hodowców, zorganizowanym raczej w plemiona niż w królestwa"5 . (...)"W każdym razie jest niewątpliwe, że zarówno woły, jak i krowy zabijano na pożywienie" . (...) Rytualne zabójstwo zwierząt usprawiedliwiała doktryna głosząca, iż dusza ofiary szła prosto do nieba (...) Najchętniej wybierano na ofiary bawoły, kozy, owce i koguty. Praktykowano również ofiary z ludzi (...) Ostatni obrzęd sati [akt samobójstwa wdów - przyp. mój] był również, w pewnym sensie, ofiarą ludzką". Przedstawiony we wspomnianej wyżej książce, napisanej przez wybitnego badacza - indologa, obraz kultury wedyjskiej, przeczy wyidealizowanemu i zakłamanemu wyobrażeniu cywilizacji wedyjskiej, propagowanemu przez ISKCON jako idealne społeczeństwo ekologiczne, oparte na wegetarianizmie i naukowych zasadach współżycia z przyrodą.
Dopiero znacznie później, w czasach braminizmu , pewna niewielka część społeczeństwa miała zakazane spożywanie mięsa, jaj i cebuli oraz czosnku. Tymi, którzy musieli tych zasad przestrzegać byli bramini (najwyższa kasta ). Wbrew głoszonym na zewnątrz opiniom, ruch Hare Kryszna nie odżegnuje się od systemu kastowe-go, a wręcz lansuje taki system kast - aśramów w ruchu.
Praktyki Ruchu Kryszny przeczą oryginalnym tekstom smriti mówiącym: " Według kryteriów idealnych nauczyciel nie powinien żądać żadnej zapłaty; uczeń miał mu się odwdzięczyć wyrazami czci i gotowości do usług - dopiero u kresu studiów miał złożyć mu dar, którym zazwyczaj była krowa. Księga Manu jednak zupełnie wyraźnie daje nam do zrozumienia, że byli również nauczyciele sprzedajni, którzy nie wahali się uczyć Wed za pieniądze " . Cytat ten przeczy nakazanemu przez ISKCON obowiązkowi (dotyczącemu nawet nieletnich) zbierania czy nawet żebrania datków dla mistrzów duchowych, którzy okazują się być wspomnianymi w Księdze Manu, " nauczycielami sprzedajnymi ". Jako dowód przytaczam istotne fragmenty listu ze świątyni ISKCON-u w Gdańsku do pewnej nieletniej osoby XX (ze zrozumiałych względów nie wymieniam nawet jej inicjałów): " Sam Suhotra Macharaja częstokroć krytykuje postawę ucznia zwaną "uczeń dandavad", która polega na wyłącznym składaniu pokłonów przed obrazkiem, a gdy przychodzi do wykonania rzeczywistej służby dla Guru, uczeń taki bezradnie rozkłada ręce. Jaki jest pożytek z takiej osoby, która tylko je i składa pokłony? (...) Szczególnie osoby będące brahmacarinami (lub brahmacarinkami) zobowiązane są do zbierania (Śrimad Bha-gavatam mówi nawet o żebraniu) datków dla swojego mistrza duchowego."
Niezwykle poniżające jest przedstawianie w ISKCON-ie osiągnięć ludzkości w nauce i technice. Nawet epokowe odkrycie wielkiego uczonego Mikołaja Kopernika uważane jest za błędne. Według nauk Prabhupady np. Ziemia jest płaska, a zaćmienie księżyca powodowane jest przez atak "demona Rahu" , a nie, jak to opisał już Kopernik , przez przesłonięcie Księżyca cieniem Ziemi. Prabhupada przekłamywał także oryginalne znaczenie wyrazów sanskryckich, przypisując im zupełnie odmienne znaczenie. Przykładowo oryginalny sanskrycki wyraz: kryszna znaczy: czarny, ciemny, zaś wg Prabhupady: wszechatrakcyjny.
Sama Bhagawadgita w interpretacji Prabhupady też pełna jest niedorzeczności. W Bhagavadgicie można znaleźć pełne usprawiedliwienie dla grzesznych działań wielbicieli Kryszny, którzy mimo tego mają być uważane za "osoby święte". Np. tekst 9.30 Prabhupada komentuje następująco: "(...) znaczenie tego jest takie, że nawet jeśli zdarzy się, że osoba w pełni zaangażowana w służbę oddania dla Pana popełnia jakieś ohydne czyny, to czyny te należy uważać za podobne plamom na księżycu przypominającym ślad zająca. Takie plamy nie są prze-szkodą dla światła księżycowego (...)."
Uważam, że żadna rozsądna osoba nie zaakceptuje takich nauk. Ci natomiast, którzy takie nauki przyjęli, zaakceptowali zło. Owe ohydne czyny są udziałem nie tylko szeregowych wyznawców Kryszny, ale także mistrzów duchowych ruchu Hare Kryszna, czemu chciałbym poświęcić nieco więcej uwagi. Te czyny są zapisane w dokumentach sądowych i opracowaniach, o których w ruchu zachowuje się milczenie - jako temat tabu. Na-suwa mi się pytanie: Dlaczego ISKCON dla początkujących wyznawców i przed ogółem społeczeństwa, politykami, ludźmi nauki i kultury, fakty te ukrywa i zafałszowuje dane o ruchu? Jeszcze za życia Prabhupady zaczęły się mnożyć procesy przeciwko ośrodkom ruchu Hare Kryszna. Jedną z najbardziej komentowanych w USA stała się sprawa Susan Murphy, która w wieku 13 lat została wciągnięta do ruchu, a później za zgodą bostońskiego przywódcy świątyni uciekła z 19-letnim krysznaitą na Hawaje. Po powrocie Susan do domu, jej matka Mary Murphy w 1974 roku oskarżyła bostoński oddział ISKCON-u. o: bezprawne przetrzymywanie córki, przemoc seksualną i zmuszanie jej do pracy (wbrew obowiązującym przepisom zabraniającym zatrudniania nieletnich) . Susan zeznała, że wysyłający ją na kwestę, polecali jej aby mówiła, że zbiera na rehabilitację narkomanów, uniwersytet i inne cele, które nigdy nie były realizowane. W wieku 20 lat sama zasądziła ISKCON na sumę 1 miliona dolarów, potwierdzając wcześniejsze zarzuty, m.in. wykorzystywanie seksualne . W 1977 roku Marcia George i jej córka Robin wytoczyły nie mniej sławny proces ISKCON-owi w Kalifornii, zarzucając jego członkom skłonienie 14-letniej dziewczynki do ucieczki z domu i przetrzymywanie jej wbrew woli i bez zgody rodziców w różnych ośrodkach ruchu w Kanadzie i na terenie USA .
Wiele kontrowersyjnych spraw, w które był zamieszany ruch Hare Kryszna najprawdopodobniej nie wynikło z bezpośredniej inicjatywy Prabhupady. Jednak miały one miejsce za jego aprobatą. Już w 1973 roku kilku krysznaitów doniosło na policję o olbrzymich, międzynarodowych transakcjach przemytniczych, przeprowadzanych za zgodą Prabhupady. Dopiero 22 października 1977 roku, gdy kalifornijskiej policji w Orange County udało się zapobiec pewnej operacji przemytu narkotyków, doniesienia sprzed kilku lat nabrały większego znaczenia. Okazało się bowiem, że niejaki Alexander Kulik, złapany z azjatycką heroiną, wartą ponad 1 milion dolarów, był pomocnikiem Prabhupady i przez okres 7 lat - jego osobistym, często podróżującym po świecie, sponsorem. Kulik i sześciu innych krysznaitów zostali oskarżeni o współudział w morderstwie (zlecenie zabójstwa płatnym mordercom), rywalizującego z nimi, innego dealera narkotyków - Stevena Bovana oraz o przemyt her