Są różne prace wykonywane przez ludzi. Jedni robią to co lubią inni robią to co muszą. Szczęśliwców którzy robią co co lubią i jeszcze na tym zarabiają jest jednak garstka szczęśliwców. Większość pracuje tam gdzie ma taką możliwość. Szczególnie małe i średnie miejscowości są zdominowane przez pracodawców w zmowie płacowej oraz kogo przyjąć a kogo unikać bo na przykład dochodzi swoich pracowniczych praw a nie daj Boże chce zakładać związki zawodowe. Gnoi się ludzi w fabrykach wykorzystując ich ile się a gdy już nie mogą zwalnia się i przyjmuje następnych a wszystko to za gówniane pieniądze najniższą krajową na dodatek na jakieś śmieszne umowy jedna druga lub trzy czwarte etatu jak to ma miejsce w supermarketach.
Są jednak i tak zwane przeze mnie zawody wolnościowe jak pracownicy leśni , listonosze itp. którzy nie muszą siedzieć we współczesnych obozach pracy gdzie godność nie tylko pracownika ale i CZŁOWIEKA jest brukana na każdym kroku przez byle szmaciarza z zagranicy czy tez krajowego.
Z własnego przykładu wiem że nieraz wymaga się pracy po 12 godzin w tym bez dnia wolnego jak niedziela czy już nawet nie wspominając o sobotach.
Fajne "motywacje" można przy tym usłyszeć. w stylu płaczesz że mało zarabiasz a w niedziele do pracy nie chcesz przychodzić , lub tez - nie wyrabiacie NORMY więc musicie pracować w święta.
Na pohybel sanhedrynowi MAMONA i judaszowym srebrnikom.