matko, wszyscy piszą, że zaciskają pasa, nie tracą czasu na przyjemności i uczą się, uczą się, uczą się. w końcu przecież za niedługo maturę mamy, trzeba się przygotować. trzeba zapierdzielać!
tylko ja tak nie myślę? znaczy: czy tylko ja się nie uczę i olewam? chcę się bawić w weekendy, a w tygoniu uważając, że i tak mam mało czasu - nie robię nic? chyba jestem chora o_O
napisałabym, że miałam na obiad naleśniki z serem i dżemem, ale nie mam ani sera, ani dżemu, ani nawet naleśników. nie było ich. czy ludzie lubią czytać taki szit? no nie wiem...
lubię moje obecne życie.
jest dobrze, poza jednym szczegółem, tak szalenie istotnym. nie ma Łukasza. znaczy jest, ale jest go zdecydowanie za mało. jakiś miliard silnia potęga sinus razy dwadzieścia za mało. taki fajny Bejb, a tak mało go mam dla siebie ;( dlatego nie mogę doczekać się wakacji! Bejbi oldetajm <3 tak, tak, to jest to, co chciałam ;)
czy dobrze dopasowałam zdjęcie do notki? albo odwrotnie?
moja dzisiejsza playlista składa się tylko z klubowych kawałków.
Nie czekaj ani chwili tylko zbieraj skład na imprezę, na imprezę!